piątek, 11 stycznia 2013

Zwrot w głośnej sprawie zaginięcia akt SB i UOP


Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa nakazał wznowienie śledztwa w sprawie zaginięcia akt dot. tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa „Bolka” w czasach prezydentury Lecha Wałęsy. Oznacza to, że teraz śledztwo prowadzić ma prokuratura powszechna, a nie jak dotychczas pion śledczy IPN.

Śledztwo w sprawie zniszczenia lub ukrycia akt Służby Bezpieczeństwa oraz Urzędu Ochrony Państwa dotyczących m.in. TW "Bolka" zostało umorzone w styczniu 2012 przez Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Po zaskarżeniu tej decyzji przez prezesa IPN Łukasza Kamińskiego w sprawie wypowiedział się Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa. Orzekł, że postępowanie powinno być wznowione. IPN w tej sprawie występuje w roli poszkodowanego. Zaginęły bowiem akta, które zgodnie z ustawą powinny być przekazane Instytutowi.

 Cieszę się, że IPN zwrócił się do sądu o wznowienie śledztwa. Mam nadzieję, że teraz bez przeszkód doprowadzi ono do ujawnienia prawdy - skomentował sprawę dla „Codziennej” legendarny działacz i współtwórca Wolnych Związków Zawodowych Krzysztof Wyszkowski.

Po raz pierwszy sprawa zniszczenia bądź ukrycia akt trafiła do prokuratury w 1996 r. Wszczęto tajne śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy MSW i UOP przy przekazywaniu tajnych dokumentów do Urzędu Prezydenta RP.

Akta SB i Urzędu Ochrony Państwa nt. TW „Bolka” w 1992 r. UOP wypożyczył kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy na mocy decyzji szefa MSW Andrzeja Milczanowskiego. Akta wróciły do UOP zdekompletowane i częściowo zniszczone.

za niezalezna.pl

Komentarz: Jak to mówią - nic w przyrodzie nie ginie. Przynajmniej teoretycznie, ponieważ w Państwie rządzonym przez post-komunistów taka rozprawa może okazać się wybielaniem kapusia Bolka, czyli Lecha Wałęsy. Oby wspomniany w artykule sąd rejonowy Warszawa-Mokotów okazał się niezależny!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz